Bankowe triki na niskie stopy… procentowe

Obniżki stóp procentowych to kiepska informacja nie tylko dla osób oszczędzających, które miej zyskują choćby na lokatach, ale również dla banków, dla których niskie oprocentowanie kredytów przekłada się na spadek przychodów z odsetek. Instytucje finansowe znalazły już sposoby, aby poradzić sobie z niskimi stopami. Analitycy porównywarki finansowej Comperia.pl sprawdzili co to oznacza dla kredytobiorców.

Na wyniki finansowe banków składają się m.in. prowizje pobierane od klientów, wyniki działalności inwestycyjnej, odsetki naliczane od udzielanych pożyczek i kredytów. Biorąc pod uwagę, że wysokość odsetek jest uzależniona od aktualnego poziomu stóp procentowych, to generowanie przychodów przy ich pomocy jest aktualnie mocno ograniczone.

Dla banków wyjściem z tej sytuacji jest próba zrekompensowania ponoszonych „strat” odsetkowych innymi opłatami. Doskonale obrazuje to wykres (http://www.comperia.pl/analytics/kh-srednia-prowizja?iv5d1sxyfs2sgpp_5), który pokazuje jak w ostatnich latach, kiedy notowaliśmy spadki stóp procentowych, zmieniały się dwie podstawowe opłaty występujące w kredytach hipotecznych, czyli prowizja oraz marża kredytowa (analiza dotyczy kredytu w kwocie 240 tys. zł zaciągniętego na zakup nieruchomości o wartej 300 tys. zł na 30 lat).

Prowizja na ratunek

Pierwszym kołem ratunkowym dla banków jest prowizja. Ostatni odczyt średniej prowizji za udzielenie kredytu hipotecznego wyniósł 1,95 proc. Cztery lata temu, czyli w maju 2011 roku, była ona blisko dwukrotnie niższa i wynosiła 1,01 proc.

Marża też pomaga

Drugim kołem ratunkowym są marże kredytowe, których średnia wynosi obecnie 2,08 proc., czyli o 0,4 pkt. proc. więcej niż w maju 2011 roku, gdy kształtowała się on na poziomie 1,69 proc.

 Tak duże wzrosty obu parametrów (prowizja prawie o 100 proc., marża o 23 proc.) wynikają z chęci zniwelowania przez banki ostatnich spadków stóp procentowych, czyli mocno malejącego oprocentowania kredytów hipotecznych – tłumaczy Jacek Kasperczyk, główny analityk Comperia.pl. – W ramach przypomnienia warto dodać, że w okresie ostatnich 30 miesięcy Narodowy Bank Polski obniżył swoją główną stopę procentową (stopę referencyjną) z 4,75 proc. do 1,50 proc. – dodaje Kasperczyk.

Najważniejsze jednak RRSO

Pomimo tego, że banki w ostatnich latach podniosły zarówno marże, jak i prowizje, to w ogólnym rozrachunku kredyty hipoteczne te są teraz dużo tańsze niż cztery lata temu. Potwierdza to wykres średniej rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO), która uwzględnia wszystkie koszty związane z kredytami hipotecznymi (oprocentowanie nominalne, prowizja, ubezpieczenia itd.)

Ostatni odczyt średniej RRSO hipotek wyniósł zaledwie 4,00 proc., co w porównaniu ze wspominanym już majem 2011 roku (6,45 proc.) oznacza spadek o 2,45 pkt. proc.

–  Tym samym, można pokusić się o stwierdzenie, że koszty związane z obsługą złotowych zobowiązań hipotecznych są teraz bardzo niskie – podsumowuje Jacek Kasperczyk z porównywarki finansowej Comperia.pl.

Należy pamiętać, że najniższe w historii koszty kredytów hipotecznych nie będą trwały wiecznie. W przyszłości wraz z podwyżkami stóp procentowych wzrosną także raty kredytów, dlatego osoby myślące o kredycie mieszkaniowym powinny wziąć ten fakt pod uwagę przy ocenie zdolności kredytowej.

Więcej w raporcie Comperia.pl: http://www.comperia.pl/bankowe-triki-na-niskie-stopy.html

źródło: Comperia