Narodowy Spis Powszechny ruszył pełną parą. Od początku kwietnia do końca września br. można spisywać się online, a 4 maja pracę zaczęli rachmistrzowie, którzy będą spisywać obywateli przez telefon. Z badania konsumenckiego przeprowadzonego na zlecenie Biura Informacji Kredytowej wynika, że co czwarty Polak obawia się przy okazji spisu o bezpieczeństwo swoich danych. Opinia ta nie zaskakuje – tego rodzaju akcje mogą być wykorzystane przez złodziei tożsamości. Dlatego podpowiadamy, jak spisać się bezpiecznie i uchronić przed wyłudzeniem.
Jak wynika z kwietniowego badania opinii BIK, udział w spisie powszechnym wzięło już 32% osób, 57% jeszcze tego nie zrobiło, ale zamierza, zaś 11% respondentów w ogóle nie planuje tego zrobić.
Zdecydowana większość Polaków preferuje formę samospisu internetowego (78%), a 7% badanych chce się spisać poprzez infolinię. Samodzielne wypełnienie ankiety online jest uznawane za bezpieczną formę spisu przez 66% respondentów, natomiast prawie 1/5 badanych (18%) uważa, że żadna z możliwych metod spisu nie jest bezpieczna. Część uczestników badania deklaruje też obawy przed spisem z pomocą rachmistrza – aż 66% z nich twierdzi, że nie wie, w jaki sposób można go rozpoznać.
– Wątpliwości związane z udostępnianiem swoich danych osobowych są zupełnie zrozumiałe. Takie dane jak imię, nazwisko, adres zamieszkania, numer PESEL mogą posłużyć do wyłudzenia kredytu, pożyczki lub podpisania umowy na różne usługi. Tylko w zeszłym roku udaremniono niemal 7 tys. prób wyłudzeń kredytów o łącznej wartości ponad 253,8 mln zł. Dlatego warto chronić się przed takim ryzykiem – mówi Joanna Charlińska, ekspert BIK.
Rachmistrzowie nie pukają do drzwi
Ze względu na pandemię Covid-19, obowiązującą formą jest samodzielny spis poprzez formularz na stronie internetowej: https://spis.gov.pl/. Można się także spisać przez telefon, dzwoniąc na specjalnie utworzoną w tym celu linię (22) 279 99 99.
Jeśli do 30 czerwca br. sami nie dostarczymy informacji, rachmistrzowie zadzwonią do nas. W całej Polsce działają tylko dwa numery telefonów, z których może dzwonić do nas rachmistrz: (22) 828 88 88 i (22) 279 99 99. Jeśli odbierzemy telefon z innego numeru, pod żadnym pozorem nie podawajmy danych – będzie to znak, że mamy do czynienia z oszustem.
– Kluczowa w bezpieczeństwie naszych danych jest świadomość, jakie informacje i gdzie podajemy. Jest to ważne zarówno w przypadku udziału w trwającym obecnie spisie powszechnym, jak i na co dzień, np. podczas zakupów przez internet. Nie zawsze musimy podawać wszystkie dane. Nie spieszmy się, lepiej czasem zastanowić się, czy nasze dane są faktycznie niezbędne tej drugiej stronie do sprzedania jakiegoś produktu czy usługi – tłumaczy Joanna Charlińska.
Jeśli wybierzemy telefoniczną formę spisu, warto wiedzieć jak zweryfikować rachmistrza. Musi on przedstawić się imieniem i nazwiskiem oraz na naszą prośbę podać numer identyfikatora. Wiarygodność tych danych możemy zweryfikować, wpisując je na specjalnej stronie GUS i sprawdzić rachmistrza. Warto też wiedzieć, że obecnie do odwołania – ze względu na pandemię – rachmistrzowie nie pracują w terenie, czyli nie ma możliwości spisać się osobiście. Dlatego jeśli pukają do nas osoby podające się za rachmistrzów, na sto procent mamy do czynienia z oszustami.
Alerty BIK – sms, który skutecznie chroni przed wyłudzeniami
W Narodowym Spisie Powszechnym należy podać wiele bardzo szczegółowych informacji o sobie – nic więc dziwnego, że tak wielu z nas obawia się o bezpieczeństwo danych. Jak wynika z badania BIK aż 19% spośród tych respondentów, którzy zadeklarowali niechęć do udziału w spisie podawało jako powód obawy przed udostępnianiem danych. Spis jest jednak obowiązkowy, a za brak udziału w nim grozi kara.
Jeśli więc czujemy się niepewnie i boimy się o bezpieczeństwo danych, skorzystajmy z ochrony przed wyłudzeniami. Takie skuteczne narzędzie jest dostępne na polskim rynku. Jak jednak pokazuje kwietniowe badanie opinii BIK, aż 67% badanych nie korzysta obecnie z żadnej formy ochrony.
Sprawdzonym i działającym 24/7 rozwiązaniem są Alerty BIK. To ostrzeżenia, które jako sms lub e-mail powiadamiają nas za każdym razem, gdy na nasze dane ktoś próbuje wyłudzić kredyt lub pożyczkę, podpisać umowę na abonament telefoniczny, kupić drogi sprzęt RTV, zawrzeć umowę z dostawcą mediów, np. prądu, gazu itp.
Jeden sms potrafi powstrzymać próbę wyłudzenia i powstrzymać lawinę niepotrzebnych kłopotów. W Alercie BIK podana jest data oraz nazwa instytucji, w której składany jest wniosek. Wiadomość zawiera także numer infolinii BIK – na wypadek, gdyby potrzebne było wsparcie w wyjaśnieniu sprawy.
– Alerty BIK warto traktować jako formę prewencji, a nie mądrość po szkodzie: dokładnie na takiej zasadzie, na jakiej ubezpieczenie domu najlepiej wykupić zanim zostaniemy okradzeni albo zdarzy się pożar – mówi Joanna Charlińska.
– Nie ma wątpliwości, że Alerty BIK zapewniają najszerszy zasięg ochrony na rynku w Polsce. Usługa ta wysyła ostrzeżenia z dwóch baz Grupy BIK: z biura kredytowego, czyli BIK-u oraz z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, czyli popularnego BIG-u. Z Grupą BIK, współpracuje cały sektor bankowy, największe firmy pożyczkowe oraz kluczowi dostawcy usług – firmy telekomunikacyjne, leasingowe, faktoringowe, a sprawdzanie danych potencjalnych kredytobiorców w BIK jest wpisane w procedury instytucji finansowych. Sam BIK współpracuje z blisko 750 instytucjami – ze wszystkimi bankami komercyjnymi i spółdzielczymi, SKOK-ami oraz największymi firmami pożyczkowymi na rynku – wyjaśnia ekspertka BIK.
Każdy może mieć taką szeroką ochronę przed wyłudzeniem 24 godziny na dobę – wystarczy zarejestrować się na www.bik.pl i aktywować Alerty BIK albo pobrać Aplikację Mój BIK i mieć ochronę we własnym smartfonie.