Ograniczona podaż samochodów hamuje sprzedaż dealerów

W okresie styczeń-kwiecień 2021 r. liczba rejestracji nowych samochodów osobowych w Polsce wzrosła o 29% r/r, szczególnie dobrze radzą sobie auta premium. Sytuacja finansowa dealerów w 2020 r. była dobra. Mimo spadku wolumenu rejestracji nowych aut osobowych o 23%, przychody zmalały o 11%, a rentowność, płynność i zadłużenie nie uległy istotnym zmianom. Niska podaż może hamować sprzedaż i wydłużać czas oczekiwania klientów na nowe auta.

Popyt na samochody powoli rośnie, mocne są marki premium i hybrydy

Od początku 2021 roku do marca liczba rejestracji samochodów osobowych w Polsce rosła z miesiąca na miesiąc, natomiast w kwietniu nastąpił spadek o 16% m/m. Rejestracje w okresie styczeń-kwiecień przewyższyły ubiegłoroczne wyniki o 29%, ale wciąż były o 15% niższe niż uzyskane w analogicznym okresie 2019 roku.

Obraz1

Dynamika liczby rejestracji jest mocno zróżnicowana w zależności do marek. Straty z ubiegłego roku szybko odrabia np. Ford, wolniej Dacia, a Renault odnotowuje spadki. Niezmiennie w pierwszej trójce najczęściej rejestrowanych samochodów osobowych znajduję się Toyota, Skoda i Volkswagen, przy czym Skoda rośnie wolnej niż rynek, ale uzyskała relatywnie małe spadki w ubiegłym roku.

Dobrą passę kontynuuje segment premium. Liczba rejestracji od stycznia do kwietnia wzrosła tu nie tylko w porównaniu do 2020 roku (o 43%), ale też wyraźnie w relacji do porównywalnego okresu w 2019 roku (o 23%). Dla porównania – aut osobowych marek popularnych zarejestrowano o 21% mniej wobec pierwszych czterech miesięcy 2019 roku.

Choć nadal najpopularniejsze wśród nowo rejestrowanych samochodów osobowych w Polsce są te benzynowe, rośnie udział aut z napędami alternatywnymi. Na przestrzeni roku udział rejestracji aut z napędem hybrydowym podwoił się – z 14% do 27%. Udział aut z napędem elektrycznym (plug-in) wciąż stanowił poniżej 1%.

Udział klientów instytucjonalnych w rejestracji aut osobowych wzrósł w 2020 roku do poziomu 72,6% i utrzymał się na nim również w okresie styczeń-kwiecień 2021. Zakupy dokonywane bezpośrednio przez firmy stanowiły w  I kwartale tego roku około 32% rejestracji klientów instytucjonalnych, a dominował leasing, odpowiadający za ponad połowę ich liczby. Z danych PZL wynika, że finansowanie leasingiem aut osobowych zmalało w 2020 roku o 7%, jednak w II połowie roku odrabiano straty po słabym II kwartale. W  I kwartale 2021 roku leasing aut osobowych był wyższy o 26% r/r i  o 18% wobec I kwartału 2019.

Wyznacznikiem sytuacji w pozostałych segmentach dealerskich mogą być dane o przychodach dystrybutorów części i warsztatów. Wynika z nich, że dobrze radzili sobie dystrybutorzy, notując wzrost przychodów o 5% w ubiegłym roku. Obroty warsztatów spadły o 19%, w dużej mierze z powodu mniejszej eksploatacji aut. Przyczyną spadku był też wzrost szarej strefy, na co wskazało 62% warsztatów badanych przez SDCM/Santander Bank Polska. Bardziej stabilny w stosunku do sprzedaży nowych aut okazał się popyt na auta używane. W 2020 roku zarejestrowano o 17% mniej aut używanych sprowadzonych z zagranicy, z kolei w okresie styczeń-kwiecień 2021 obserwowaliśmy wzrost o 24% r/r w porównaniu do tego samego okresu ubiegłego roku oraz spadek o 9% w porównaniu do pierwszych czterech miesięcy 2019 roku.

Trendy i największe wyzwania

W ubiegłym roku nastąpił powrót rynku do trendu konsolidacji. Najwięksi dealerzy okazali się bardziej odporni na kryzys. Uzyskany przez nich w 2020 roku spadek wolumenu sprzedaży nowych aut (o 16%) był mniejszy w porównaniu do spadku uzyskanego przez dealerów spoza TOP 50 (o 28%). Istotny wpływ na wzrost wskaźnika konsolidacji, o 4 pkt. proc., miało połączenie Grupy Cichy z częścią biznesu Sobiesława Zasady.

Długoterminowy trend konsolidacji rynku potwierdzają dane o przychodach dystrybutorów aut. Dealerzy i importerzy samochodów o rocznych obrotach powyżej 100 mln PLN między rokiem 2015 a 2020 notowali wyraźnie lepszą dynamikę przychodów niż dystrybutorzy o obrotach poniżej 100 mln PLN.

W 2020 roku spadek wolumenów sprzedaży aut używanych dla 25 największych dealerów wyniósł 5,5%, a dla 50 największych sprzedaż była niższa o 7,5%. Ponadto wg badania DCG z końca ubiegłego roku 66% dealerów jest zdania, że nawet po ustaniu pandemii sprzedaż nowych aut będzie nadal spadać, a 47% spodziewa się wzrostu sprzedaży co najwyżej w segmencie aut używanych. Jednocześnie auta używane uzyskały najwięcej wskazań (41%) jako segment, który w 2021 roku zapewni wzrost zysków.

Sprzedaż ograniczona przez problemy z dostępnością samochodów

Czynnikiem o największym wpływie na sektor sprzedaży samochodów będzie dalszy przebieg pandemii. Według badania DCG z grudnia 2020 roku 54% ankietowanych dealerów potwierdziło, że pandemia nadal będzie najważniejszym wyzwaniem branży dealerskiej. Pomimo ryzyk związanych z wystąpieniem kolejnej fali pandemii, prognozy wzrostu gospodarczego są dosyć optymistyczne.

– Ekonomiści Santander Bank Polska przewidują, że PKB Polski wzrośnie w 2021 roku o 4,6%. Prognozy makroekonomiczne zakładają także dalszy, przewyższający inflację, wzrost wynagrodzeń oraz konsumpcji gospodarstw domowych. Biorąc pod uwagę dotychczasowy przebieg roku i ograniczenia podażowe prognozujemy wzrost liczby rejestracji nowych samochodów osobowych w Polsce w 2021 roku o 10% do 470 tys. sztuk, co będzie oznaczało mniej o 15% wobec 2019 roku. Co ważne, w długofalowej perspektywie polski rynek aut ma potencjał do rozwoju. Rejestracje nowych aut na 1000 mieszkańców są w Polsce o połowę niższe (15) niż średnio w UE (30), z kolei dochody Polaków stanowią 40% średnich w UE, ale z roku na rok ten dystans się zmniejsza – mówi Radosław Pelc, z Santander Bank Polska.

Czynnikiem najmocniej hamującym sprzedaż jest obecnie niska podaż. Wynika ona głównie z problemów z dostępnością półprzewodników i chipów, które z kolei ograniczają produkcję aut. Przyczyny tej sytuacji to m.in. sprzedaż tych części do mocno rosnącej branży elektroniki użytkowej, ale też szereg jednorazowych wydarzeń – jak choćby powodowane pandemią problemy z dostawami z Azji czy śnieżyce w Teksasie. Dlatego stoki dealerów w Polsce i całej Europie są obecnie mniejsze, a jednocześnie zamówienia dla produkcji motoryzacyjnej w UE rosną. Choć prognozy dla wzrostu są optymistyczne, można spodziewać się konieczności dłuższego oczekiwania na nowe auta, w przypadku niektórych modeli może to być nawet kilka miesięcy.

Exit mobile version