Ponad 125 tysięcy pożarów w 2017 r. – jak zabezpieczyć dom przed żywiołem?

W 2017 r. w Polsce wybuchło 125 871 pożarów z czego ponad 30 000 było spowodowanych nieostrożnym posługiwaniem się ogniem przez człowieka. Nieprawidłowa obsługa urządzeń grzewczych spowodowała wybuch 13 368 pożarów, podczas gdy wady urządzeń i instalacji elektrycznych przyczyniły się do 5 261 zdarzeń, a nieprawidłowa eksploatacja tego typu urządzeń i instalacji – do 455 . Z kolei z podpaleniami mieliśmy do czynienia aż 40 132 razy. Dane te jasno pokazuję, że za większość pożarów odpowiada człowiek. Jak więc postępować, by zminimalizować ryzyko strawienia przez żywioł naszego domu?

Pożar jest jednym z najpoważniejszych zagrożeń dla naszego domostwa. W skrajnych wypadkach może doprowadzić nawet do utraty całego majątku i dorobku życia. Istnieje jednak kilka prostych zasad, którymi powinniśmy się kierować, by zmniejszyć ryzyko jego wystąpienia. Przede wszystkim jeśli opuszczamy na dłużej mieszkanie, a szczególnie jeśli udajemy się na wakacje, pamiętajmy o wyłączeniu z prądu sprzętu AGD i RTV, a także odcięciu dopływu gazu do urządzeń gazowych. Dużym ułatwieniem w kwestii urządzeń elektronicznych będzie połączenie ich do listwy przeciwprzepięciowej. Listwa jest wyposażona we włącznik oraz bezpieczniki topikowe chroniące przed nadmiernym wzrostem natężenia prądu, a często także w stabilizator napięcia, który likwiduje mniejsze impulsy napięciowe. Co niezwykle ważne, listwa ochroni podłączony do niej sprzęt także przed zagrożeniami wynikającymi np. z wyładowań atmosferycznych. Równie istotne jest wyłączanie z prądu wszelkich urządzeń nagrzewających się do wysokich temperatur – oczywiście żelazka, ale również piecyka elektrycznego czy tostera, jak tylko skończymy z nich korzystać. Jeśli mamy problem z zapamiętaniem, czy na pewno to zrobiliśmy, warto po wyłączeniu odstawiać urządzenie w inne miejsce, oddalone od miejsca użytkowania lub po prostu wyłączając powiedzieć do siebie głośno – „wyłączam żelazko” – co ułatwi nam wydobycie tego momentu z pamięci.

Nie bez znaczenia dla naszego bezpieczeństwa jest również stan instalacji elektrycznych oraz gazowych. Pamiętajmy więc o regularnych kontrolach, która zgodnie z ustawą Prawo Budowlane z dnia 7 lipca 1994 r. (Dz.U. 1994 Nr 89 poz. 414) powinny się odbywać co najmniej raz na 5 lat w przypadku instalacji elektrycznej oraz raz w roku w przypadku instalacji gazowej i przewodów kominowych. Pod żadnym pozorem nie dokonujmy napraw na własną rękę – w momencie wystąpienia awarii zawsze korzystajmy z pomocy specjalisty. Każdy z domowników powinien również wiedzieć, w jaki sposób odciąć zasilanie elektryczne lub gazowe w sytuacji zagrożenia pożarem – a będzie to możliwe jedynie przy sprawnie działających instalacjach.

Natomiast nie wszystkie zagrożenia jesteśmy w stanie przewidzieć – jak np. te wynikające z wyładowań atmosferycznych czy działania osób trzecich. Na szczęście coraz więcej Polaków ma świadomość czyhających niebezpieczeństw i decyduje się na ubezpieczenie mieszkania – z badania Kantar Public wynika, że aż 80% z nas ma już taką polisę . – Rzeczywiście od pewnego czasu dostrzegamy ten bardzo pozytywny trend. Polacy coraz częściej zabezpieczają siebie i swoje mienie na wypadek nieszczęśliwych zdarzeń. Ubezpieczenia nieruchomości obejmują bardzo szeroki zakres ochrony począwszy właśnie od ognia i innych zdarzeń losowych, poprzez kradzieże z włamaniem, po odpowiedzialność cywilną w życiu prywatnym. Co ważne – szczególnie w kontekście wspomnianej konieczności korzystania z usług specjalistów w momencie awarii instalacji – tego rodzaju polisy oferują obecnie również pakiety assistance. Dzięki nim możemy skorzystać z pomocy specjalistów naprawiających sprzęt AGD/RTV, komputerowy, a co najważniejsze – instalacje elektryczne, gazowe oraz hydrauliczne – mówi Marcin Pabiś – Dyrektor Biura Ubezpieczeń Majątkowych Concordii Ubezpieczenia.

Podjęcie odpowiednich kroków bezpieczeństwa – jak zakup gaśnicy oraz zainstalowanie czujników dymu, ale przede wszystkim wpojenie właściwych zachowań sprawi, że o wiele łatwiej uporamy się z ewentualnym zagrożeniem. Pamiętajmy, że skoro to my sami jesteśmy powodem większości pożarów, to także my sami odpowiedni przygotowani możemy zminimalizować ryzyko ich wybuchu.

ŹRÓDŁOConcordia