Solidna baza dla wzrostu gospodarczego. Majowy komentarz gospodarczy Dawida Pachuckiego, głównego ekonomisty PZU

Realne tempo wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale zaskoczyło na plus. Szczególnie cieszy wysokie momentum zmian PKB, gdyż daje ono solidną bazę dla wyniku gospodarki w całym 2025 r. Stopniowo powinien dokładać się do tego stymulowany środkami unijnymi popyt inwestycyjny, a w nieco dłużej perspektywie również i bardziej korzystne zmiany w eksporcie netto. Pomimo zawirowań w światowym handlu, w ujęciu realnym polski PKB może wzrosnąć w tym roku o blisko 3,6 proc.

W połowie maja Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował szybki szacunek produktu krajowego brutto za pierwszy kwartał 2025 r. Zgodnie z nim nasza gospodarka względem pierwszego kwartału ubiegłego roku urosła realnie, tj. po skorygowaniu o zmiany cen, o 3,2 proc. To wynik o 0,1 punktu procentowego lepszy niż sugerowała mediana prognoz ekonomistów. Na wysokim poziomie utrzymało się też momentum zmian PKB w kraju rozumiane jako przyrost tego agregatu kwartał do kwartału po uwzględnieniu wpływu czynników sezonowych. W takim ujęciu zmiana realnego PKB względem czwartego kwartału 2024 r. sięgnęła +0,7 proc., pomimo stosunkowo wysokiej bazy odniesienia. Przypomnijmy, w czwartym kwartale ub.r. realny PKB w Polsce zwiększył się o aż 1,4 proc. kw/kw sa.

Wynik naszej gospodarki z początku bieżącego roku lokuje nas w czołówce liderów zmian PKB. Uwzględniając dostępne obecnie w bazach Eurostatu dane dla krajów członkowskich UE[1], pod względem kwartalnego przyrostu PKB (sa) wyprzedziły nas tylko Irlandia i Cypr, czyli względnie nieduże gospodarki. Wzrost gospodarczy w strefie euro w takim ujęciu to 0,3 proc. realnie, a w Niemczech, największej gospodarce UE, 0,2 proc. (Wykres 1). Te relatywnie dobre wyniki z ubiegłego kwartału nie są przypadkowe. Nasza gospodarka całkiem dobrze poradziła sobie z szokiem pandemii i, jak wskazują dane, wciąż rośnie w dość solidnym tempie, pomimo toczącej się za naszą wschodnią granica pełnoskalowej wojny. PKB w Polsce względem końca 2021 r. wrósł realnie już o 7,8 proc. (Wykres 2), z czego niemal dwie trzecie (+4,6 proc. ) to wzrost przypadający na okres od końca 2023 r. W tym samym czasie, tj. od początku wojny w Ukrainie, kraje strefy euro urosły realnie średnio o 3,6 proc., a gospodarka całej UE o 3,8 proc.

maj1

Niestety, nie znamy jeszcze struktury wzrostu PKB w Polsce w pierwszym kwartale. Informację tę GUS opublikuje na początku czerwca. Naszym zdaniem (Wykres 3, * – prognozowana struktura), głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego w ujęciu r/r wciąż pozostaje popyt krajowy. Spodziewamy się istotnej roli akumulacji w łącznej zmianie PKB, a główne skrzypce, podobnie jak w drugiej połowie ubiegłego roku, zagrała w pierwszym kwartale br. zmiana zapasów. Pomimo bardzo dobrych wyników produkcji budowlano-montażowej na przełomie 2024/2025 r., luty i marzec mógł tutaj rozczarować. Dlatego pewnie na szybszy wzrost inwestycji musimy poczekać do kolejnych kwartałów. Szacujemy, że wciąż wysoki wkład do wzrostu PKB powinien notować popyt konsumpcyjny, choć naszym zdaniem z początkiem bieżącego roku w znacznie większym stopniu przesunął się on w kierunku tego generowanego ze strony gospodarstw domowych. Wzrost spożycia w sektorze publicznym, przy mniejszej niż w ubiegłym roku indeksacji płac, powinien przyhamować. Dobre wyniki popytu krajowego najprawdopodobniej napędziły import, co, przy słabszym otoczeniu zewnętrznym ciążącym eksportowi, mogło przełożyć się na wysoki ujemny wkład eksportu netto do zmiany PKB.

maj2

Z danych GUS wynika, że w ostatnich dwóch kwartałach polski PKB zwiększył się realnie aż o 2,1 proc. (dane sa, liczone względem trzeciego kwartału 2024 r.). Ten bardzo dobry wynik przyniósł solidną bazą dla wzrostu gospodarczego w całym roku. Nawet przy bardzo pesymistycznym scenariuszu, w którym w kolejnych kwartałach realny PKB utrzymałby się na poziomie tego z pierwszego kwartału br., średniorocznie gospodarka Polska urosłaby w 2025 r. o 2,2 proc. (Wykres 4), tj. niewiele mniej niż w 2024 r. A przecież rozpędza się u nas wykorzystanie środków unijnych, spada inflacja, co będzie sprzyjać zwiększaniu siły nabywczej dochodów gospodarstw domowych, a w kolejnych kwartałach będziemy też stopniowo odczuwać pozytywne skutki poluzowania reguł fiskalnych w Niemczech, wciąż naszego największego partnera handlowego.

Tak jak się spodziewaliśmy, w maju do obniżek stóp procentowych po dłuższej przerwie powróciła Rada Polityki Pieniężnej. obniżając koszt pieniądza o 50 punktów bazowych. Naszym zdaniem nie jest ostatnia obniżka w tym roku w Polsce, kolejne, pewnie już w mniejszej skali, powinniśmy zobaczyć w drugiej połowie roku. Niższe stopy procentowe to też czynnik, który będzie wspierał odbudowę popytu. Naszym zdaniem, pomimo zawirowań w światowym handlu, perspektywy dla PKB w tym roku w Polsce pozostają dobre,. Szacujemy, że w ujęciu realnym wzrost tego agregatu wymoże być bliski 3,6proc. , czyli gdzieś w okolicy, pewnie nieco powyżej, potencjalnego tempa.

[1] Na dzień przygotowania opracowania brakowało informacji o wynikach sześciu mniejszych gospodarek UE, Eurostat opublikował już dane dla wszystkich największych gospodarek i agregaty dla UE i EA.

ŹRÓDŁOPZU