Raport Banku Pekao: Dokąd zmierza ESG? Wpływ zmian geopolitycznych oraz rachunku zysku i strat

Po latach szybkiego rozwoju polityka klimatyczna Unii Europejskiej znalazła się na rozdrożu. Spadek emisyjności europejskiej gospodarki został osiągnięty, ale towarzyszył temu znaczny wzrost kosztów energii i przegrana w rywalizacji z Chinami o prymat w zielonych technologiach. Wszystko to wymaga korekty kursu i zawężenia priorytetów. Komisja Europejska już zaczęła to robić liberalizując m.in. standardy emisji dla branży motoryzacyjnej oraz wymogi raportowania ESG. To jednak najpewniej nie koniec zmian. W swoim najnowszym raporcie: „Dokąd zmierza ESG?” ekonomiści Pekao analizują, jakie obszary polityki klimatycznej UE zyskają a jakie stracą na znaczeniu w najbliższej dekadzie.

– Polityka ESG narodziła się w erze niskich stóp procentowych i spokoju w relacjach międzynarodowych. Teraz weszliśmy w erę rywalizacji pomiędzy krajami i drogiego kapitału. Stany Zjednoczone odwróciły się od ESG, aby poprawić konkurencyjność własnej gospodarki. Stwarza to presję na Unię Europejską by albo obniżyła koszty własnej polityki klimatycznej, albo dowiodła, że warto je ponosić w imię budowy przewag konkurencyjnych w zielonych technologiach. Czarnym koniem w tym wyścigu są Chiny  – zauważa dr Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao S.A.

Największym wyzwaniem polityki ESG jest transformacja energetyczna. Jej pierwszy etap, czyli budowę mocy OZE – jak zauważają autorzy raportu – mamy już jednak za sobą. Energetyka odnawialna w sprzyjających warunkach pogodowych w większości krajów UE jest już w stanie zaspokoić ponad 100 proc. zapotrzebowania na energię. Na dużo więcej OZE w obecnych warunkach nie ma miejsca w systemie. Pytanie co dalej. Zdaniem ekonomistów Pekao wysiłek regulatorów rynku i biznesu skieruje się ku magazynowaniu energii, zarówno elektrycznej, jak i ciepła. Sprzyjają temu zarówno względy biznesowe – rosnąca liczba okazji do arbitrażu na rynku energii – jak i logika transformacji energetycznej, w tym potrzeba stabilizacji systemów energetycznych opartych o OZE.

Magazynowanie energii nie doprowadzi jednak szybko do obniżenia cen energii – głównego wyzwania z punktu widzenia konkurencyjności. Być może koszty tej technologii docelowo spadną, tak jak to się stało z kosztami fotowoltaiki, ale zanim do tego dojdzie Unia Europejska zdecyduje się na obniżenie cen energii dla przemysłu doraźnymi metodami: zmniejszeniem jego opodatkowania i subsydiowaniem. Należy się też spodziewać działań na rzecz uelastycznienia popytu na energię, m.in. poprzez taryfy dynamiczne.

 Jesteśmy sceptykami co do perspektyw wodoru jako nośnika energii. Aby wodór przynosił korzyść dla środowiska musi być wytwarzany z nadwyżek energii OZE. Tych zaś nie ma i jeszcze długo nie będzie wystarczająco dużo, by zaspokoić popyt wszystkich zainteresowanych. Sądzimy że magazyny energii wygrają konkurencję z producentami wodoru o ich zagospodarowanie, gdyż dysponują technologią o wyższej sprawności, niższej cenie i mniej skomplikowanej pod względem infrastruktury towarzyszącej. Zielony wodór ma największe perspektywy jako substytut wodoru szarego w procesach przemysłowych, na przykład w produkcji nawozów – argumentuje dr Karol Pogorzelski, ekonomista Banku Pekao S.A.

Unia Europejska z jednej strony chciałaby rozpocząć dekarbonizację przemysłu, ale w dobie napięć geopolitycznych nie może sobie pozwolić na utratę branż o strategicznym znaczeniu, np. przemysłu stalowego, chemicznego czy mineralnego. Dlatego do ich dekarbonizacji w większym stopniu zastosowane zostaną zachęty finansowe niż kary. Komisja Europejska zapewni im też większą ochronę przed konkurencyjnym importem, a być może zdecyduje się na subwencjonowanie eksportu. Nie wykluczamy przy tym nawet pewnego „rozmiękczenia” samej polityki klimatycznej względem strategicznych gałęzi przemysłu czy łagodzenia skutków wzrostu kosztów emisji, jeśli okaże się to konieczne dla zachowania ich stabilności.

– Unia Europejska zainicjowała strategiczny zwrot w podejściu do regulacji zrównoważonego rozwoju, przechodząc od fazy intensywnego tworzenia nowych przepisów do etapu ich upraszczania i zwiększania spójności. Celem tych działań jest nie tylko zwiększenie efektywności regulacyjnej, ale również poprawa konkurencyjności europejskich przedsiębiorstw bez rezygnacji z ambicji klimatycznych i społecznych. Coraz więcej państw wprowadza obowiązek raportowania ESG, harmonizując swoje regulacje z międzynarodowymi standardami takimi jak ISSB czy GRI, aby poprawić interoperacyjność i zmniejszyć obciążenia administracyjne dla firm raportujących – dodaje Ewa Kurekekonomistka Banku Pekao S.A.

Autorzy raportu twierdzą ponadto, że Unia nie porzuci też ambicji co do elektromobilności, ale priorytet nada nie tyle subsydiowaniu popytu, ile budowie łańcucha dostaw akumulatorów w Europie i ochronie własnego rynku przed konkurencją z Chin. Dekarbonizacja innych sektorów przemysłu oraz rolnictwa będzie musiała natomiast ustąpić pola względom strategicznym – utrzymaniu własnych zdolności w kluczowych branżach, m.in. produkcji stali oraz nawozów. Sądzą też, że objęcie paliw dla gospodarstw domowych systemem handlu emisjami (ETS 2.0) zostanie odłożone w czasie.

Raport został przygotowany pod kierunkiem Ernesta Pytlarczyka przez zespół ekonomistów Banku Pekao S.A., w tym m.in. przez Karola Pogorzelskiego, Ewę Kurek, Pawła Kowalskiego, Grzegorza Rykaczewskiego, Wiktora Mrozowskiego, Kamila Łuczkowskiego i Marcina Gancarza.

Cały dokument jest dostępny w serwisie ekonomicznym Banku Pekao S.A. na stronie:

Analizy Pekao. Raport specjalny: Dokąd zmierza ESG? Wpływ zmian geopolitycznych oraz rachunku zysków i strat

ŹRÓDŁOBank Pekao S.A.