W Polsce przybywa emerytów. Obecnie stanowią już przeszło 1/5 społeczeństwa. Natomiast jak pokazują najnowsze dane Krajowego Rejestru Długów, coraz rzadziej zasilają oni szeregi dłużników. W ciągu ostatnich 12 miesięcy zaległości osób w wieku emerytalnym zmniejszyły się o 12 proc., a ich liczba spadła o 30 tys. Wciąż jednak do spłaty pozostaje im 5,5 mld zł.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego udział osób w wieku poprodukcyjnym w Polsce (kobiet 60+ i mężczyzn 65+) sięga 22,5 proc. W latach 2000-2021 liczebność tej grupy wzrosła z 2,9 mln do 8,5 mln. Prognozy zakładają, że w 2050 r. osoby w wieku 60 lat i więcej będą stanowiły już nawet 40 proc. ludności naszego kraju.
Spadają długi emerytów
Emerytów w polskim społeczeństwie przybywa, jednak coraz rzadziej powiększają oni grono dłużników. W ciągu ostatniego roku z Krajowego Rejestru Długów ubyło 8 proc., czyli 30 tys. osób w wieku emerytalnym (kobiet po 60 r.ż. i mężczyzn po 65 r.ż.). Wyraźnie, bo o 12 proc. zmalała też kwota ich nieuregulowanych płatności.
– Wyraźny trend spadkowy zadłużenia emerytów widoczny jest od początku 2021 roku. Pod koniec pierwszego kwartału kwota ich przeterminowanych zaległości spadła poniżej poziomu 7 mld zł. Kolejny miliard mniej do spłaty mieli już w połowie 2022 roku. Zadłużenie nadal maleje i obecnie, na koniec października, wynosi ponad 5,5 mld zł. Niespłacone zobowiązania ma 332 tysiące emerytów. Średnio na osobę z tej grupy wiekowej przypada 16,7 tysięcy złotych do uregulowania – podaje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Dojrzalsze podejście do finansów
Emeryci są tą grupą wiekową, która poczyniła największe postępy w spłacie swoich długów. Dla porównania podobną kwotę zaległości finansowych mają osoby młode, których metryka nie przekroczyła 35 lat. Ich dług opiewa łącznie na 5,8 mld zł. Jednak w odróżnieniu od najstarszych roczników ich zobowiązania rosną. W ciągu roku kwota przypisana im w KRD urosła o 17 proc. Młodych dłużników jest w rejestrze też niemal dwa razy więcej niż emerytów. Oznacza to jednak, że częściej zaciągają zobowiązania i na mniejsze kwoty. Czasem to dopiero ich pierwsza przygoda z długami i w miarę rozwoju swojej kariery zawodowej mogą zmienić na lepsze swoją sytuację finansową. Emerytom ciężej jest poprawić warunki materialne. Jednak także w tej materii widać pozytywne zmiany. Starsi coraz częściej pozostają aktywni zawodowo. W drugim kwartale 2022 r. liczba pracujących osób w wieku emerytalnym wynosiła 758 tys., rok wcześniej było to 721 tys. Aktywność zawodowa po przejściu na emeryturę zyskuje na popularności, ale powoli staje się także koniecznością ze względu na starzenie się społeczeństwa. Coraz więcej z nas ma tego świadomość, na co wskazują wyniki raportu Personnel Service „Barometr Polskiego Rynku Pracy”. Według nich już połowa rodaków (49 proc.) zakłada, że będzie musiała pracować dłużej niż przewidują to obecne przepisy emerytalne.
– Malejące długi emerytów to efekt kilku czynników. Po pierwsze, w ostatnim czasie wzrosły świadczenia emerytalne. Waloryzacja, niższe podatki, trzynasta i czternasta emerytura nie są bez znaczenia dla ich portfeli. Po drugie, seniorzy chętniej dorabiają do swoich budżetów. W drugim kwartale bieżącego roku pracowało 37 tysięcy więcej emerytów niż rok wcześniej. Po trzecie w końcu, widać, że starsze osoby coraz rozsądniej podchodzą do swoich finansów. Dużą rolę odgrywa tu chociażby edukacja, ale też zmiana mentalności. Coraz więcej mówi się o tym, jak zarządzać wydatkami i jakie konsekwencje niesie ze sobą zaciąganie zobowiązań finansowych – komentuje Adam Łącki z KRD.
W ostatnim czasie seniorzy poczynili spore postępy w kwestii ochrony swoich danych osobowych. Wielu z nich unika sytuacji, które niosą ryzyko kradzieży tożsamości, a w konsekwencji utraty pieniędzy.
– W porównaniu z ubiegłym rokiem znacząco wzrosła liczba emerytów deklarujących, że rozpoznaliby fałszywą wiadomość, której celem miałoby być wyłudzenie danych osobowych. Mimo że osoby starsze wciąż nie czują się zbyt pewnie w starciu z oszustami, to w przeciwieństwie do młodych, zachowują znacznie więcej rozsądku i unikają ryzykownych sytuacji, zwłaszcza w Internecie. Tylko 6 proc. z nich przyznaje, że zdarzyło im się opublikować w sieci zdjęcia swoich dokumentów lub przekazać osobom trzecim dane do logowania w bankowości elektronicznej – komentuje Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl.
Kobiety żyją dłużej… z długami
Emeryci wyróżniają się na tle innych pokoleń dłużników ze względu na przewagę kobiet. W innych grupach wiekowych to panowie częściej widnieją w rejestrze i mają większe kwoty do uregulowania. Statystycznie kobiety żyją jednak dłużej, mają też niższy próg wieku emerytalnego. Przewaga pań wśród zalegających ze spłatą emerytów nie jest duża, stanowią 56,5 proc., ale mają do spłacenia ponad 590 mln zł więcej niż druga płeć.
Najwięcej zadłużonych emerytów mieszka w województwie śląskim (52,7 tys.), mazowieckim (40 tys.) i dolnośląskim (33 tys.). To regiony w których tradycyjnie poziom zaległości mieszkańców jest wysoki, emeryci tu akurat nie są wyjątkiem. Ich nieuregulowane płatności sięgają odpowiednio 888 mln zł, 768 mln zł i 545 ml zł. Najmniej liczną grupę w KRD stanowią natomiast emeryci z województwa podlaskiego (5,5 tys.). To jedyny region, w którym suma zobowiązań tej grupy nie przekracza 100 mln zł (85 mln zł). Większość dłużników-emerytów mieszka w miastach, należy do nich 2/3 kwoty wszystkich zaległości.
Blisko 3/4 długów emerytów (4,1 mld zł), to zobowiązania wtórne, wykupione przez fundusze sekurytyzacyjne i firmy windykacyjne od innych wierzycieli, np. banków. Następne w kolejce są: branża finansowa (banki, firmy pożyczkowe, ubezpieczyciele SKOK-i itp.) oraz administracja państwowa i samorządowa, którym emeryci zalegają z płatnościami na odpowiednio 646 mln zł i 476 mln zł.
– Obserwujemy wyraźne zmiany mentalne, jakie w ostatnich latach zachodzą w tej grupie społecznej. Do niedawna emeryci często ulegali namowom dzieci bądź wnuków, które nie miały stałych dochodów, aby zawrzeć umowę na kupno smartfona czy laptopa na raty. Płacić mieli młodzi, a dziadkowie tylko się podpisać. W efekcie odpowiedzialność za regulowanie rat spadała na seniorów. To już przeszłość. Młodsze pokolenie korzysta z różnych świadczeń, między innymi 500 plus czy bonu turystycznego, co zwiększa domowy budżet, i nie angażuje już tak często starszych członków rodziny do korzystania z zakupów ratalnych – mówi Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.