Firmy pożyczkowe reagują na pandemię koronawirusa i deklarują wsparcie dla klientów, którzy mogą mieć problem z terminową spłatą zobowiązań. Ale jak zaznaczają, obecna sytuacja epidemiologiczna negatywnie odbija się także na ich działalności i stwarza ryzyko utraty płynności, dlatego branża wnioskuje o wsparcie i zmiany w regulacjach, które pozwolą zachować stabilność sektora.
Firmy pożyczkowe rozpoczęły już wdrażanie pierwszych działań pomocowych dla pożyczkobiorców, jakie we wtorek zostały zaproponowane przez organizacje samorządowe. Fundacja Rozwoju Rynku Finansowego i Związek Przedsiębiorstw Finansowych we wspólnym piśmie zarekomendowały bowiem swoim firmom członkowskim, aby wdrożyły rozwiązania wspierające klientów, którzy w związku z pandemią koroanwirusa nie będą w stanie terminowo regulować swoich zobowiązań. Przedstawione propozycje obejmują: czasowe zawieszenie spłaty rat, obniżenie ich wysokości, przesunięcie daty spłaty pożyczki oraz niepobieranie odsetek karnych za zwłokę w płatności zobowiązania.
Jednym z działań, jakie pozwoliłyby firmom pożyczkowym zniwelować ekonomiczne skutki pandemii koronawirusa jest umożliwienie zaliczania strat na niespłaconych pożyczkach do kosztów uzyskania przychodów. Takie rozwiązanie funkcjonuje już w większości krajów Unii Europejskiej, natomiast w Polsce aktualne krajowe regulacje przewidują taką możliwość tylko dla banków i spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Ponadto branża wnioskuje o wprowadzenie zasady opodatkowania przychodów pozaodsetkowych podatkiem CIT na zasadzie kasowej. W praktyce oznaczałoby to ograniczenie poboru podatku dochodowego CIT tylko do tej części przychodów, które zostały otrzymane przez instytucje pożyczkowe.
Kolejna zmianą, o jaką postuluje sektor jest dostęp do preferencyjnych źródeł finansowania w celu wsparcia płynności, gdyż w odróżnieniu do banków, firmy pożyczkowe nie finansują swojej działalności w oparciu o depozyty, lecz pozyskują finansowanie z rynku kapitałowego. Tymczasem zawirowania w gospodarce światowej, ale również na rynku polskim powodują, że większość instytucji pożyczkowych będzie doświadczać problemów z pozyskiwaniem finansowania na prowadzenie bieżącej działalności.
Branża pożyczkowa wnioskuje także o wykup obligacji korporacyjnych przez Bank Gospodarstwa Krajowego, Polski Fundusz Rozwoju lub inną instytucję kontrolowaną przez organy publiczne oraz zawieszenie płatności podatków, składek ZUS oraz innych danin publicznych przez okres pandemii.
Branża pożyczkowa ma mniejsze możliwości niż sektor bankowy
Sektor boryka się również z wymagającymi rozwiązaniami regulacyjnymi – firmy pożyczkowe są zobowiązane do zapłaty podatku dochodowego niezależnie od tego, czy klient spłaci pożyczkę, czy nie, podczas gdy inne podmioty udzielające kredytów mogą niespłacone wierzytelności zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów, pomniejszając podstawę opodatkowania.
Pandemia koronawirusa wpłynie na płynność branży pożyczkowej
• blisko 96 proc. firm pożyczkowych uczestniczących w badaniu szacuje pogorszenie spłacalności pożyczek, a problemy ze spłatą mogą dotyczyć nawet do 50 proc. aktywnych klientów;
• ponad 80 proc. instytucji pożyczkowych spodziewa się z problemów z dostępem do finansowania;
• zdecydowana większość spółek ocenia, że wskutek obniżenia stóp procentowych, dojdzie do istotnego pogorszenia wyników finansowych;
• żadna z firm pożyczkowych nie będzie w stanie zaoferować swoim klientom tzw. wakacji kredytowych bez dostępu do dodatkowych źródeł finansowania.