W ciągu roku rynek zamkniętych funduszy inwestycyjnych urósł w Polsce o 10 proc. To oznacza, że zamożni Polacy zaczynają dywersyfikować swe oszczędności w poszukiwaniu nowych miejsc, gdzie mogą ulokować nadwyżki finansowe.
Zamknięte fundusze inwestycyjne to oferta dla ludzi znacznie bogatszych od przeciętnej. Stają się one coraz bardziej popularne wśród ludzi dysponujących co najmniej 200 tys. zł. Takimi nadwyżkami finansowymi dysponują w Polsce głównie przedsiębiorcy i wysoko wykwalifikowany top management.
– Większość przedsiębiorców w pewnym momencie dochodzi do granicy, kiedy już nie mogą zwiększyć rentowności swojego biznesu, może nie chcą się angażować, może chcą zdywersyfikować swoją działalność – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Maciej Michalski, wiceprezes zarządu MM Prime Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych. – Jeżeli przedsiębiorca stawia tylko na działalność gospodarczą, to jakby wrzucił wszystkie pieniądze do jednego koszyka. Mimo że zna go bardzo dobrze, to nie wie nigdy, jak zareaguje gospodarka i jego przedsiębiorstwo na dane z gospodarki.
Dlatego zamożni przedsiębiorcy zaczynają szukać innych rozwiązań. Inwestują w nieruchomości, zazwyczaj komercyjne, czasami mieszkania na handel oraz w fundusze inwestycyjne. Tu część wybiera fundusze bezpieczne. Zamiast trzymać pieniądze w bankach, gdzie przy dzisiejszych stopach procentowych lokaty są oprocentowane na 1-1,5 proc., decydują się często na skorzystanie z bezpiecznych rozwiązań depozytowych, które dają między 3,5 a 4 proc. Inni inwestują w fundusze bardziej dynamiczne – akcji albo oparte na surowcach lub wierzytelnościach.
– Ogólnie fundusze bardziej dynamiczne obarczone są większym ryzykiem, ale mają też większą stopę zwrotu – podkreśla Maciej Michalski. – Stopa zwrotu takich funduszy inwestycyjnych, akcyjnych, w tym roku plasuje się bardzo wysoko, ponieważ od początku roku większość z nich zarobiła po dziesięć, a nawet kilkanaście procent tylko w kilku ostatnich miesiącach. Na pewno jest to sukces nie tylko rynku, lecz także przedsiębiorców, którzy zdecydowali się na takie rozwiązania.
Wśród dynamicznych funduszy najbardziej atrakcyjne są oferty funduszy zamkniętych. Wynika to z ich specyfiki – zwraca uwagę wiceprezes zarządu MM Prime Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych.
– Fundusz otwarty musi trzymać zawsze pieniądze na wypłatę, bo nigdy nie wie, kiedy klienci przyjdą po pieniądze. To powoduje, że 7 do 10 proc. całości pieniędzy, którymi zarządza dane towarzystwo, musi leżeć na rachunku bankowym, ponieważ to stanowi płynność danego funduszu. Natomiast fundusze inwestycyjne zamknięte zazwyczaj dostarczają wyższą stopę zwrotu niż fundusze otwarte, ponieważ takie fundusze trzymają gotówkę.
W przypadku funduszy zamkniętych, w których kupuje się drogie certyfikaty, wycofanie zainwestowanych pieniędzy odbywa się w ściśle określonych terminach. Pomiędzy nimi FIZ-y mogą zainwestować całą posiadaną gotówkę, osiągając wyższe stopy zwrotu. To sprawia, że funduszom zamkniętym przybywa klientów. Szczególnie ostatnio, gdy polska gospodarka przyspiesza i efekty tego rozwoju wielu Polaków poczuło w kieszeniach.
– Nasz rynek w ciągu roku urósł o ponad 10 proc. – ocenia Maciej Michalski z MM Prime TFI. – Biorąc pod uwagę wzrost gospodarczy, który wyniósł kilka procent, i porównując go z 10 proc. w funduszach inwestycyjnych, należy uznać, że to duży sukces.
źródło: Newseria