Nasza codzienność bez obecności chirurżek, naukowczyń, inżynierek, badaczek, policjantek, nauczycielek, artystek czy prawniczek byłaby więcej niż trudna. Nie mamy problemu z dostrzeżeniem ogromu znaczenia ich pracy, ale – co potwierdzają badania, w tym to najnowsze przeprowadzone z inicjatywy Banku BNP Paribas – wciąż wiele osób, zarówno dorosłych jak i dzieci, ma problem z używaniem nazw zawodów z żeńską końcówką. Dlaczego i w jaki sposób rzeczywistość jest kształtowana przez nasz język?
Agencja badawcza Difference na zlecenie Banku BNP Paribas przeprowadziła badanie wśród reprezentatywnych grup dzieci i dorosłych. Kluczowym etapem było pionierskie w tym temacie badanie dzieci. Objęło ono 248 uczniów, którzy mieli za zadanie spontanicznie narysować przedstawicieli dwóch profesji określonych w wersji męskiej i neutralnej (np. naukowiec vs. osoba prowadząca eksperymenty naukowe). Kolejnym etapem badania była dyskusja z dziećmi na temat narysowanych postaci – ich cech i zachowań. Dodatkowo, przeprowadzono też badanie online (CAWI) na grupie 400 dorosłych, w którym sprawdzono, czy tak samo reagujemy i oceniamy profesjonalizm osoby, której zawód określono męskim, żeńskim lub nijakim rzeczownikiem. Pozwoliło to sprawdzić ukryte (utajone) skojarzenia, bariery i stereotypy przypisywane kobietom i mężczyznom wykonującym różne zawody.
– Byliśmy bardzo ciekawi wyników naszych badań. Od lat prowadzimy w Banku BNP Paribas działania na rzecz walki z różnymi dyskryminacjami, w tym też płciową. Język, którym wszyscy posługujemy się na co dzień, jest nie tylko narzędziem i podstawą komunikacji, nie tylko opisuje rzeczywistość, w której funkcjonujemy, ale też ją kształtuje. Dlatego tak ważne jest, by nie był krzywdzący, dyskryminujący i ograniczający – mówi o badaniu Agnieszka Konarzewska, dyrektorka departamentu komunikacji marketingowej Banku BNP Paribas i jedna z liderek programu Kobiety zmieniające BNP Paribas.
Skorupka za młodu
Z badania dzieci klas od 1. do 8. wynika, że ich spontaniczna percepcja zawodów takich, jak naukowiec, policjant czy pilot, wcale nie jest rodzajowo neutralna, ale silnie zmaskulinizowana. Naukowiec, pilot i policjant, to według dzieci mężczyzna aż w ośmiu na dziesięć przypadków. Zdaniem osób analizujących wyniki tego badania, taki stan rzeczy ma kilka przyczyn: faktyczną dominację mężczyzn w tych profesjach, zmaskulinizowaną formę nazwy, którą na ogół się posługujemy, ale też stereotypy rodzajowe – przypisywanie tym profesjom częściej męskich niż żeńskich właściwości. Język jest tu jednym z ważnych powodów, ale jednym z wielu. Wniosek: gdybyśmy częściej używali feminatywów, te skojarzenia nie byłby aż tak oczywiste, a różnorodność odpowiedzi byłaby większa.
Dowodzi tego eksperyment przeprowadzony podczas badania – wystarczy zmiana sposobu, w jaki mówimy o przedstawicielach określonych zawodów, by zmieniało się dziecięce postrzeganie. A co za tym idzie, gwałtownie rośnie akceptacja faktu, że w danej profesji może również spełniać się kobieta – pilotka, górniczka, strażaczka.
Okazało się, że gdy podczas badania zamiast o „naukowcu” wspomniano o „osobie, która zajmuje się prowadzeniem eksperymentów naukowych”, udział kobiet w odpowiedziach dzieci wzrósł z 20% do 40%. Choć więc wciąż dominują mężczyźni, zmiana jest znacząca.
Wpływ użytych słów na większy udział kobiet wśród wszystkich rysowanych postaci, jest podobny u młodszych i starszych dzieci. Przy czym starsze dzieci znacznie częściej dopuszczały możliwość, że kobieta zajmuje się nauką, nawet rysując „naukowca”. Jednak również w ich przypadku, tak samo jak u młodszych dzieci, bardziej włączający język, powodował wzrost udziału kobiet wśród wszystkich narysowanych postaci. Wyższy poziom akceptacji kobiet jako naukowców wśród starszych dzieci może wynikać pośrednio z ich większego doświadczenia, bogatszych kontaktów czy lektur np. o wybitnych naukowczyniach.
– Dyskusje z dziećmi po zakończeniu rysowania wskazywały na ich dużą swobodę oraz otwartość w posługiwaniu się feminatywami. Dzieci spontanicznie, bez barier ani oznak dystansowania się tworzyły żeńskie formy nazw. A ponieważ dziecięce słowotwórstwo jest bardzo fantazyjne innowacyjne, bez problemu przychodziło im też tworzenie męskich określeń stereotypowo kobiecych zawodów, np. „niań”. Okazuje się, że dzieciom feminatywy przychodzą naturalnie i nie wywołują u nich niechęci – mówi Agnieszka Konarzewska.
Wyjście z ram języka
A jak badani dorośli poradzili sobie z feminatywami? Okazuje się, że choć większość z nas rozumie, że język musi dostosowywać się do rzeczywistości, to jednocześnie, przyzwyczajeni do zmaskulinizowanych form, często skarżymy się, że nowe słowa nam „źle brzmią”.
Optymizmem napawa jednak fakt, że niemal 40% dorosłych Polaków uczestniczących w badaniu ilościowym przejawia przynajmniej umiarkowany entuzjazm wobec feminatywów. Dużo chętniej używają ich kobiety i osoby młodsze. Niebagatelne znaczenie ma nasza otwartość także w innych kwestiach. Badanie to potwierdza: im bardziej stereotypowo i sztywno postrzegamy role płciowe i przypisane im zadania, tym trudniej nam zaakceptować zmiany, jakie zachodzą w języku i komunikacji.
Czy język kształtuje percepcję dorosłych tak, jak pokazało badanie na dzieciach? Poniekąd tak. Można sądzić, że częstsze mówienie o pilotkach, prezeskach czy naukowczyniach sprawi, że poszczególne zawody nie będą tak jednoznacznie i automatycznie przypisywane mężczyznom. Już nawet neutralne płciowo określenia zawodów zwiększają otwartość postrzegania ich jako zarówno kobiecych, jak i męskich. Bez ograniczeń, zupełnie tak, jak w przypadku percepcji tych zawodów przez dzieci.
Bank BNP Paribas przykłada dużą wagę do dbałości o różnorodność, w tym stosowania feminatywów. Wszystkie ogłoszenia o prace są przygotowane z dbałością o ten element, buduje się również świadomość pracowników, dotyczącą możliwości używania feminatywów. Bank prowadzi pracę również nad tym, aby w przyszłości była możliwość systemowa używania feminatywów w dokumentach formalnych.
Więcej na temat obecności i znaczenia feminatywów w codziennym języku dzieci i dorosłych znajduje się na stronie w filmie przygotowanym przez Bank BNP Paribas oraz w podcaście banku z udziałem Janiny Bąk, statystyczki, blogerki i pisarki, Joanny Czeczot, redaktorki naczelnej Magazynu Kosmos dla Dziewczynek oraz Agnieszki Konarzewskiej, dyrektorki departamentu komunikacji marketingowej Banku BNP Paribas.