Konferencja prasowa Igi Świątek w PZU

Tuż po czterech tegorocznych turniejach, a przed kolejnym – w Miami – Iga Świątek na krótko wróciła do Polski. W poniedziałek 15 marca wzięła udział w konferencji prasowej w warszawskiej siedzibie PZU – jej Głównego Partnera. Tenisistka podsumowała swoje dotychczasowego występy i zdradziła część planów na obecny sezon. Odpowiadała też na szereg pytań dziennikarzy i internautów dotyczących jej przygotowań i gry na korcie, życia w warunkach ogromnego zainteresowania opinii publicznej czy ulubionych lektur.

Poniedziałkowa konferencja prasowa z udziałem Igi Świątek transmitowana była online, co spotkało się z ogromnym zainteresowaniem internautów. W ciągu pierwszych kilku godzin tylko na twitterowym profilu PZU wydarzenie obejrzało prawie 50 tys. osób. Tenisistka podkreśla, że chociaż ogromne zainteresowanie fanów jest bardzo miłe i daje jej siłę, to stara się zachować do tej fali popularności zdrowy dystans. – Nie postrzegam siebie jako najlepszej zawodniczki. Jestem tą samą Igą, jaką byłam będąc daleko w rankingu WTA. Cieszę się, że dzięki temu, że osiągam sukcesy, mogę promować polski sport. Największą satysfakcję mam, kiedy młode pokolenie sięga po rakietę i też chce grać w tenisa – mówi Iga Świątek.

Spotkanie otworzyła prezes PZU, dr hab. Beata Kozłowska-Chyła, gratulując zawodniczce zwycięstwa w Adelajdzie i twardej walki w pozostałych turniejach. – Jesteśmy dumni z tego, że wspieramy tak utalentowaną zawodniczkę, która promuje Polskę, polski sport, aktywny i zdrowy tryb życia oraz markę PZU. Bardzo ważne dla nas jest to, że Iga Świątek prezentuje również wielką klasę na korcie i poza nim, jest uosobieniem ambicji, a zarazem pracowitości i skromności oraz fair play. To są wartości, które jako PZU cenimy i chcemy upowszechniać – mówiła prezes PZU. Beata Kozłowska-Chyła wskazała, że młoda gwiazda polskiego tenisa dostarcza fantastycznych emocji sportowych i daje radość milionom kibiców w na całym świecie, co ma dodatkowe znaczenie w obliczu pandemii. – Dla Grupy PZU, która działa w pięciu krajach i ma duże ambicje międzynarodowe, Iga jest znakomitą ambasadorką – dodała prezes PZU. Już niedługo tenisistkę będzie można zobaczyć w kampanii reklamowej ubezpieczyciela.

W tym sezonie Iga Świątek ma za sobą już w cztery starty. W wielkoszlemowym Australian Open oraz w turniejach WTA w Melbourne i Dubaju dotarła do 1/8 finału. Z kolei w turnieju WTA 500 w Adelajdzie triumfowała. Jak przyznała zawodniczka, od gry przy pustych trybunach, co często wymusza pandemia, zdecydowanie woli turnieje, gdzie udział publiczności jest możliwy. – Czerpię bardzo dużo od kibiców, zwłaszcza tej pozytywnej energii. Na przykład w Adelajdzie na trybunach była chyba cała miejscowa polska społeczność. Mimo że grałam na drugim końcu świata, miałam wrażenie, że gram u siebie. To było wspaniałe! Ale nawet występując na turniejach bez kibiców czuję ich doping w internecie – przyznała Iga Świątek.

W Australian Open Polka musiała uznać wyższość Rumunki Simony Halep, a w Dubaju – Hiszpanki Garbine Muguruzy, późniejszej zwyciężczyni tego turnieju. – Czego mi brakowało na tle tych rywalek? Głównie doświadczenia. Mimo że wygrałam French Open i w Adelajdzie, to jestem młodsza od Simony i Garbine i to one były faworytkami. W meczu z Halep brakło mi tego, by dostosowywać się do sytuacji na korcie. Simona zmieniła taktykę w trakcie meczu, a mi było ciężko coś zmienić. W przypadku spotkania z Muguruzą był to mój czwarty turniej z rzędu. Nie byłam w pełni zregenerowana. Hiszpanka pokazała, że zaczęła sezon bardzo stabilnie, ja jeszcze nie jestem na tym etapie – podsumowała Świątek.

Pytana o najważniejszy cel w tym roku, Iga Świątek nie miała wątpliwości – to Igrzyska Olimpijskie w Tokio. – Są dla mnie najważniejsze, ale też chcę je traktować jak kolejny turniej. Bo skoncentrowanie się tylko na nich wiązałoby się z niepotrzebną presją – zaznaczyła.

Po rundzie pytań od dziennikarzy przyszedł czas na internautów. Iga Świątek zdradziła na przykład, na jakie drobne przyjemności pozwala sobie po powrocie do domu. – Jeszcze przed przylotem do Polski pytałam moją siostrę, kiedy zrobi dla mnie  tiramisuZ gotowaniem nie idzie mi najlepiej, więc pomoc Agaty jest tu konieczna – wyznała Iga z uśmiechem. Przyznała też, że w wirze treningów i turniejów nie ma wiele czasu tylko dla siebie, ale ostatnio udało jej się przeczytać powieść „Cień wiatru” Carlosa Ruiza Zafóna.

Podczas konferencji Iga Świątek i prezes PZU dr hab. Beata Kozłowska – Chyła podpisały kostium, w którym tenisistka grała na ostatnich turniejach. W przyszłości trafi on na licytację, z której dochód przekazany zostanie cel charytatywny. Po kilku dniach spędzonych w Polsce Igę czeka teraz wylot na rozpoczynającą się 23 marca imprezę WTA w Miami.

Wszystkich, którzy nie zdążyli obejrzeć konferencji PZU z udziałem Igi Świątek na żywo, zapraszamy na retransmisję dostępną na naszym kanale YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=yQONPnc4ywQ 

ŹRÓDŁOPZU