O 10 proc. wzrosła liczba prowadzonych rachunków osobistych w Banku Pocztowym i sięgnęła 873 tys. Ogólna liczba klientów banku wzrosła do niemal 1,5 mln, a o 30 proc. wzrosła ogólna kwota środków wpłaconych przez klientów na rachunki oszczędnościowo-rozliczeniowe. Bank skupia się przede wszystkim na rozwoju w małych i średnich miastach.
– Osiągnęliśmy wynik 22,5 mln zł netto, o 2 procent lepszy niż w I półroczu ubiegłego roku, jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Na tle rynku wypadamy bardzo dobrze – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Szymon Midera, prezes zarządu Banku Pocztowego. – To jest nasz cel strategiczny, aby zwrot z kapitału był powyżej średniej rynkowej. Dane po I półroczu pokazują, że jest to możliwe. Mamy bardzo wysoką marżę odsetkową – 3,6 po tych sześciu miesiącach, czyli zdecydowanie powyżej rynku.
Andrzej Halicki, minister administracji i cyfryzacji, także ocenia te wyniki jako bardzo dobre. Jak podkreśla, widać to szczególnie na tle wyników całego polskiego sektora finansowego, który ostatnio nie jest w łatwej sytuacji. Gdy wynik netto Banku Pocztowego wzrósł o 2,1 proc., cały sektor odnotował w Polsce spadek o 8,2 proc.
– Rozwój Pocztowego i osiągane przez niego zyski na tle innych banków są bardzo dobrą prognozą. Ten bank ma rzeczywiście inną strukturę klientów, inną filozofię działania i dociera do tych miejsc, gdzie konkurencja jest ograniczona. A to dzięki współpracy z Pocztą Polską i byciu częścią jej grupy. Wszystko to jest dobrą podstawę w dążeniu do debiutu giełdowego – podkreśla Andrzej Halicki.
Siłą Banku Pocztowego jest nie tylko ogromna sieć placówek oferujących jego produkty, lecz także ich lokalizacja pozwalająca dotrzeć do klientów znacznie trudniej dostępnych dla innych instytucji finansowych.
– Dalej konsekwentnie będziemy się zajmować mieszkańcami małych miejscowości – mówi prezes zarządu Banku Pocztowego.– Bank obsługuje dzisiaj blisko 1,5 mln klientów, niemal połowa z nich mieszka w miejscowościach do 5 tys., a 70 proc. do 50 tys. I to właśnie na takich miejscowościach chcemy się koncentrować. Wiele osób z tych miejscowości, blisko 30 proc., to ludzie bez historii bankowej i bez doświadczeń z sektorem bankowym.
W ciągu ostatnich kilku lat Bank Pocztowy stworzył sieć blisko 300 mikrooddziałów, czyli placówek bankowych funkcjonujących w placówkach pocztowych, czym udowodnił swoje możliwości i umiejętności w tym zakresie.
Bank Pocztowy w planach do 2018 r. ma budowę ok. 200 placówek bankowo-pocztowych, w których połączona zostanie standardowa obsługa pocztowa z akwizycją produktów finansowych, oraz stworzenie sieci ok. 60 placówek agencyjnych w centrach handlowych, w wybranych miastach do 200 tys. mieszkańców.
– Sieć w ramach grupy Poczty Polskiej liczy już blisko tysiąc placówek z ludźmi, którzy zajmują się wyłącznie produktami bankowymi i ubezpieczeniowymi – informuje prezes Szymon Midera. – Natomiast oferta Banku Pocztowego, możliwość sprzedaży i obsługi klientów banku to ponad 4,6 tys. placówek. Planujemy dalszy rozwój. Na dzisiaj mamy także dwie pilotażowe placówki agencyjne w galeriach handlowych w małych miejscowościach ze strefą samoobsługową poczty. Ten model się sprawdził, jesteśmy zadowoleni z wyników i chcielibyśmy około 60 takich lokalizacji w uruchomić.
Dobre wyniki finansowe Banku Pocztowego związane są z jego sukcesami marketingowymi. Jego oferta okazała się atrakcyjna i pozwoliła zdobyć sporą grupę nowych klientów.
– To był świetny okres dla Banku Pocztowego. Pozyskaliśmy brutto ponad 100 tys. klientów i otworzyliśmy blisko 120 tys. rachunków. W naszej kluczowej obecnie linii biznesowej mamy rekordowe wyniki – blisko 0,5 mld sprzedaży kredytów gotówkowych – ocenia Szymon Midera. – Cieszy nas bardzo, że ta sprzedaż w coraz większym stopniu jest sprzedażą do bazy własnych klientów. Ponadto od stycznia tego roku zaproponowaliśmy naszym klientom ofertę funduszy inwestycyjnych, osiągając ponad 100 mln zł sprzedaży w pół roku – podsumowuje.
źródło: Newseria