Polski rynek nie jest już atrakcyjny dla zagranicznych banków. Niskie stopy procentowe, ustawa frankowa i zapowiedziany podatek bankowy powstrzymują banki przed akwizycjami. Dlatego trudno o sprzedaż już działających instytucji, choć kilka z nich otwarcie deklaruje sprzedaż swoich polskich filii. Zdaniem wiceprezesa Opti TFI Tomasza Bursy wśród kupujących natomiast aktywna jest właściwie tylko Grupa PZU. Jego zdaniem po wprowadzeniu podatku bankowego wejście banków na drogę prawną jest mało prawdopodobne. Realny jest raczej scenariusz węgierski, czyli dostosowanie do nowych reguł rynkowych.
– Zawsze musi być kupujący. I dzisiaj tak naprawdę wydaje mi się, że kilka banków chciałoby wyjść z Polski, ale za bardzo nie ma kto ich kupić, bo jak się zastanowimy, to właściwie jedynym kupującym jest PZU – mówi Tomasz Bursa wiceprezes Opti TFI SA.
Pod koniec maja bieżącego roku Grupa PZU kupiła pakiet ponad 25 proc. akcji Alior Banku. Wartość transakcji przekroczyła 1,6 mld złotych. Ubezpieczyciel planuje przejąć jeszcze 2-3 inne banki, a łączna kwota akwizycji może wynieść 5-6 mld zł..
– Banki zagraniczne raczej patrzą już bardziej podejrzliwie na nasz rynek, bo jednak tu obniża się rentowność kapitału własnego. Mamy pewne zamieszanie regulacyjne, które nie sprzyja inwestycjom w sektorze bankowym – ocenia ekspert.
Prezes Bursa zwraca uwagę na brak innych podmiotów krajowych, które mogą pomóc w konsolidacji polskiego sektora bankowego. Ograniczone jest również zainteresowanie ze strony podmiotów zagranicznych. Te wolą inwestować w gospodarki, których potencjał wzrostu jest większy niż w Polsce.
– Mówi się, że PKO BP może być konsolidatorem sektora, ale PKO BP ma dzisiaj problem z frankami, za chwilę będzie miał problem z podatkiem bankowym, a po trzecie nie ma też aż tak wysokich kapitałów własnych, żeby co chwilę przejmować nowe banki – tłumaczy Tomasz Bursa.
Największa polska instytucja bankowa za przejęcie aktywów Nordea Banku Polska zapłaciła w zeszłym roku 2,81 mld zł.
Jak twierdzi Tomasz Bursa, banki nie mają realnych szans na odwołanie od nakładanych przez państwo podatków.
– Nie sądzę, żeby banki odniosły sukces w pewnych kwestiach sądowych – ocenia Tomasz Bursa pytany o ewentualnie kroki prawne banków przeciwko ostatnim rządowym regulacjom.
Barierę stanowią głównie trudności natury prawnej. Nawet w przypadku korzystnej decyzji sądu cofnięcie rządowych ustaw można stanowić zbyt duże wyzwanie merytoryczne, a przede wszystkim być bardzo uciążliwe dla klientów.
– Dlatego nie spodziewam się jakichś aktywnych działań banków po stronie sądowej. Trudno mi jest sobie wyobrazić, że banki będą sądzić się z państwem polskim za to, że wprowadzono pewne rozwiązania regulacyjne – przewiduje wiceprezes Opti TFI SA.
Według niego w obecnej sytuacji najbardziej prawdopodobny jest scenariusz węgierski. Tamtejsze instytucje przyjęły narzucone im rozwiązania, obecnie prowadzą swoją działalność zgodnie z nowymi regułami prawnymi.
źródło: Newseria