„Ścieżka obniżek stóp procentowych w Polsce klaruje się coraz bardziej – można spodziewać się ich spadku do 3,5 proc. w 2026 roku.” – prognozuje w „Kwartalniku ekonomicznym” Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku. W polskim przemyśle trwa bardzo powolne ożywienie, zwiększa się konsumpcja, ale i presja płacowa na przedsiębiorstwa. Globalne rynki liczą, że konflikt na Bliskim Wschodzie nie zachwieje światową gospodarką.
![Piotr Arak.jpg [7.41 MB]](https://www.velobank.pl/storage/image/core_files/2025/4/3/add6acc90e550b1ccaf515f3b749d584/jpg/velobank/text-editor/Piotr%20Arak.jpg)
Fed trwa w zawieszeniu. Rezerwa Federalna utrzymuje stopy procentowe na dotychczasowym poziomie 4,25 – 4,50 proc. Gospodarka USA pozostaje w solidnej kondycji – aktywność rośnie, bezrobocie jest niskie, a rynek pracy silny. Inflacja wciąż jest lekko podwyższona, a Fed wskazuje, że przyszłe decyzje będą zależały od napływających danych i oceny bilansu ryzyk. Niepewność związaną z polityką handlową, fiskalną i regulacyjną – skutki ceł mogą pojawić się w danych dopiero latem. Ryzyko inflacyjne związane z sytuacją na Bliskim Wschodzie i wzrostem cen ropy sprawia, że trudno przewidzieć kolejne ruchy Fed poza wait-and-see.
Ścieżka obniżek stóp procentowych w Polsce klaruje się coraz bardziej – można spodziewać się ich spadku do 3,5 proc. w 2026 roku. Rada Polityki Pieniężnej kontynuuje obniżkę stóp procentowych. Po cięciu o 50 pb w maju, na początku lipca dokonała kolejnej redukcji o 25 pb, mimo że retoryka członków RPP pozostawała jastrzębia. Inflacja stabilizuje się w okolicach celu. Ostatnie dane PMI dla sektora przemysłowego, które wyniosły 44,8 pkt i odnotowały spadek drugi miesiąc z rzędu, mogą częściowo wyjaśniać, dlaczego RPP zdecydowała się na szybsze cięcia stóp. A ceny energii pozostaną zamrożone do końca roku. Jesienią prognozujemy kontynuację obniżek, które mogą doprowadzić stopę referencyjną do poziomu 4,50 proc. na koniec roku, wraz z jeszcze dwoma kolejnymi cięciami i dojściem CPI do poziomu ok. 3 proc. r/r.
Słabość Iranu szansą dla USA i Izraela. Gospodarka Iranu jest w bardzo trudnej sytuacji – wieloletnie sankcje, galopująca inflacja oraz odpływ młodego pokolenia pogłębiły niestabilność. W 2024 roku Iran doświadczył największej fali protestów od czasów Zielonego Ruchu z 2009 r. Rząd z trudem utrzymywał kontrolę nad prowincjami etnicznymi (Beludżystan, Kurdystan), a napięcia w elicie władzy nasiliły się po zabójstwach dokonanych przez Izrael. Konflikt ujawnił poważne braki w irańskim systemie obrony powietrznej, wysoką skalę infiltracji przez izraelskie służby specjalne oraz niewielkie zdolności do symetrycznej odpowiedzi na ataki.
W przemyśle trwa bardzo powolne ożywienie, a płace rosną za szybko. Produkcja przemysłowa wzrosła w maju o 3,9 proc. r/r, jednak spadek o 2,0 proc. m/m może wskazywać na słabnięcie impetu wzrostowego w krótkim horyzoncie. Sprzedaż detaliczna w cenach stałych zwiększyła się o 4,4 proc. r/r, a szczególnie silny wzrost w kategorii dóbr trwałych sugeruje dalsze ożywienie konsumpcji prywatnej. Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło natomiast o 8,4 proc. r/r, co przy utrzymującej się realnej poprawie dochodów gospodarstw domowych wspiera siłę popytową, ale jednocześnie może podtrzymywać presję kosztową w gospodarce.
Złoty zyskał na względnej stabilności, ale nie na sile – mimo globalnej deprecjacji dolara, PLN pozostał w miejscu, co pokazuje, że czynniki krajowe (m.in. ścieżka stóp procentowych i sytuacja fiskalna) pozostają dominujące. Złoty nie umacnia się znacząco, mimo osłabienia dolara i korzystnego sentymentu do rynków wschodzących. Inwestorzy nadal podchodzą z ostrożnością do Polski, głównie z powodu niepewności fiskalnej, napięć politycznych oraz oczekiwań dotyczących obniżek stóp procentowych przez NBP. W perspektywie 6–12 miesięcy możliwe cięcia stóp oraz planowane zwiększenie emisji długu zagranicznego mogą ograniczać potencjał dalszej aprecjacji złotego.
Polski dług publiczny w perspektywie do 2035 roku będzie podlegał istotnym presjom wzrostowym. W scenariuszu bazowym Komisja Europejska przewiduje, że relacja długu do PKB wzrośnie z poziomu około 60 proc. w 2025 roku do 95 proc. w roku 2035. Jest to trajektoria wymagająca bieżącego monitorowania, zwłaszcza w kontekście utrzymującego się deficytu strukturalnego. poziom długu może przekroczyć 100 proc. PKB, co ilustruje wrażliwość finansów publicznych na szoki makroekonomiczne oraz wzrost kosztów finansowania. Z tego powodu większość analityków spodziewa się konsolidacji fiskalnej w Polsce w najbliższych latach.
Kwartalnik Piotra Araka pod linkiem: https://velobank.pl/dokumenty/kwartalnik-makroekonomiczny-22025.